Oprócz metody udobruchania jedzeniem i przygarnięcie zmokłego po deszczu kurczaka który mógł okazać się kłobukiem można było zdobyć go w inny sposób. Najdramatyczniejszą metodą było zakopanie płodu lub dziecka które urodziło się martwe pod progiem domu i odczekanie 7 dni (miesięcy lub lat). Po tym czasie nasz „wyhodowany” kłobuk powinien był domagać się chrztu aby móc odejść w spokoju, jeśli mu odmówiliśmy stawał się demonem domowym na naszych usługach.
Czarny kogut był w całej Europie symbolem zła. Pogański zwyczaj składania nieszczęsnego ptaka w ofierze wszelkim złym duchom przetrwał do chrześcijańskich czasów. Każdego roku zabobonny ludek oddawał pierzastą obiatę utopcom, wodnikom, morowym dziewicom i wszelkim innym demonom, które miał nadzieję przebłagać. Przy czym na ofiarę wybierano zawsze stare sztuki drobiu, wierzono bowiem, że siedmioletni czarny kogut mógł się zmienić w bazyliszka! Skąd z resztą popularne niegdyś powiedzenie „Nie bierz za żonę dziewki po trzydziestu latach, bo ona to samo warta co kogut po siedmiu”.
Wierzono też, ze prócz zdolności grabieżczych kłobuk potrafił odnaleźć i przyprowadzić do domu domownika który stracił drogę.
Wykorzystane źródła:
Fragmenty tekstu:
- Bestiariusz Słowiański – W. Vargas i P. Zych.
Ilustracje:
- Projekty własne z wykorzystaniem fotografii własnego autorstwa.